Samolot wylądował bardzo późno, ale jeszcze udało się skorzystać z metra, czyli do 1 am co mój przyjaciel powiedział mi. Dwie zmiany linii były niezbędne, ale w końcu przyjech
ał bez zakłóceń i z pomocą ludzi, znalazłem przy ulicy, która była tylko dwa skrzyżowania od stacji metra. Słyszałem muzykę gitary i ludzi, śpiewając i śmiejąc się wyżej, więc wiedziałem, że jestem we właściwym miejscu. Były one o imprezę!
Zadzwonił dzwonek na dole drzwi. Miguel mnie wpuścić i udał się windą na 5 piętrze, gdzie dał wielki uścisk czeka Miguel. On jest bardzo dobrym człowiekiem. Zawsze pomocne duchem społecznego. Gdy wpisuje pokój dzienny około 10 osób, gdzie czeka na mnie pozdrowić. Niektóre z nich spotkałem przed i niektóre nie wiem, ale słyszałem opowieści o mnie z Grande Miguel 🙂 haha. I stało się dość znane wśród nich i to bardzo przyjemna sytuacja. Musimy szanować siebie nawzajem i śmiać się z siebie. Grał na gitarze i śpiewaliśmy pieśni hiszpańskie zanim poszliśmy na dyskotekę gdzie spędziliśmy całą noc. Rano, niektórzy faceci udał się do partii po., ale mnie kilka osób wrócił do domu. Muszę przygotować mój autobus na 10:30, który był gonna take me Granada – następny przystanek w mojej krótkiej podróży. To był bardzo duży zbieg okoliczności, że wszystkich tych ludzi, w tym mnie, zebrane w Miguel w mieszkaniu. Nikt się porozumienie ze sobą przed. Właśnie pojawił się i świętować. Mnie, odwiedź przyjaciół z Madrytu, przyjaciele od Alicante, którzy przybyli na 2 dni.
Każdy dzień jest dużym zaskoczeniem i to jest piękne w życiu. Jestem szczęśliwy, aby wiedzieć, Miguel. Razem mamy wiele dobrych wspomnień.